Zalecana, 2024

Wybór redaktorów

Recenzja technobabonu: Czy androidy marzą o przygodach typu point-and-click?

Best Point and Click Games For Android (offline adventure games) 2020

Best Point and Click Games For Android (offline adventure games) 2020

Spisu treści:

Anonim

To 2087. Zejdziesz z pracy - jeśli masz szczęście, że jesteś zatrudniony - i wtopisz się w ciemne, obskurne miasto, które nazywasz domem. Jeśli jesteś młodszy, może udasz się do swojego jednopokojowego mieszkania i wpadniesz na Trance - świat wirtualnej rzeczywistości, w którym wszystko jest możliwe. Jeśli jesteś starszy (i Luddite), może wycofasz się do ogrodu na dachu - jedna nędzna, genetycznie zmodyfikowana plamka zieleni wśród szarej miejskiej zabudowy.

A jeśli jesteś bogaty, może udasz się do restauracji, która serwuje ludzkie mięso. Klonowanie ludzkiego mięsa, oczywiście, aby zachować zgodność z prawem.

Bladeromancer

To jest świat Technobabilonu , przygody typu point-and-click dla cyberpunków o tak dobrze napisanym, jak to jest w stylu retro - to znaczy bardzo .

Pod wieloma względami jest to standardowa konfiguracja cyberpunk. Jest zbyt stary dla tego gliniarza zepchniętego na margines. Istnieje typ hakera uzależnionego od Internetu. Jest globalny spisek. Neony i syntezatory i obskurne bloki miejskie. Zatrzymaj mnie, jeśli widziałeś to dosłownie miliard razy.

Ale gdzie Technobabylon się powiedzie, to manipulowanie perspektywą w kształtowaniu tych samych pomysłów przez różne soczewki.

Jest Regis. To "zbyt stary dla tego policjanta", o którym wspomniałem wcześniej, i chłopiec jest za stary na to . Gdyby Regis mógł założyć koszulkę Rage Against the Machine, zrobiłby to. Zakładając, że ludzie pamiętają Rage Against the Machine w post-nuklearnym 2087. Kamery nadzoru, komputery, telefony, implanty w stylu cyborga - Regis nienawidzi całego losu, a przede wszystkim nienawidzi nadgorliwej sztucznej inteligencji w mieście, Central

Kontrastuje to z dwudziestoma czymś Latha, bezrobotną kobietą mieszkającą w slumsach miasta. Jest połączona od stóp do głów i spędza więcej czasu w Trance - w zasadzie Matrix - niż w prawdziwym świecie. Tylko eksplodująca jej mieszkanka wpędza ją w niesmaczne królestwo, które ona nie tak z miłością nazywa "przestrzenią mięsną".

Ja, dosłownie każdego dnia.

Potem jest Lao, partner Regisa. Jest między nimi, z odrobiną szacunku dla prawdziwego życia hartowanego przez nadzwyczajne umiejętności hakerskie, szacunek dla Central i jej własny zestaw cybernetycznego sprzętu.

Moim ulubionym aspektem Technobabilonu jest sposób przenosi cię pomiędzy tymi trzema punktami widzenia. Gra jest niewiarygodnie długa - może od sześciu do dziesięciu godzin, w zależności od tego, jak długo utkniesz na niektórych bardziej zagadkowych łamigłówkach. Ale wydaje się, że dzięki naszej podzielonej perspektywie dużo się uczymy o świecie.

A jaki świat. Spożywanie sklonowanego ludzkiego mięsa jest tylko najbardziej godnym uwagi przykładem, ale Technobabylon dotyka wielu trudnych tematów z dziedziny science fiction - od masowej inwigilacji do etyki nauczania sztucznej inteligencji, poprzez naukowe eksperymenty na ludziach, po cyfrową eskapizm .

Na niektórych z tych tematów Technobabylon zajmuje twarde stanowisko. Na przykład, sklonowane ludzkie mięso - cóż, powiedzmy, Regis nie ma wiele dobrego do powiedzenia na temat zalet jedzenia nogi Johna F. Kennedy'ego, "legalnych" czy nie.

Ten facet jednak.

Jednak w szarych obszarach, gdzie debata Technobabylon debatuje sama, gra jest najlepsza. Czy eskapizm dostarczony przez Trance jest błogosławieństwem w świecie pogrążonym w piekle, czy może po prostu pozwala ludziom zrezygnować z prawdziwego świata? Gdzie narysujemy linię inżynierii genetycznej? Ile kontroli chcemy oddać scentralizowanej inteligencji?

Oczywiście nie są to nowe pytania dla cyberpunk. Każdy, kto czytał Neuromanca lub Śniegowa katastrofa lub Łowca androidów , rozpoznaje dość dobrze to, co jest znane. Rzadko jednak widzimy te same pomysły z różnych punktów widzenia w ramach jednej historii, i to jest, moim zdaniem, Technobabylon ma wiele do zaoferowania.

Stosunek Lathy do Trance, na przykład, jest optymizmem i możliwościami. W Trance może być tym, czego chce, może robić, co chce, może budować . Regis właśnie uważa ją za ćpuna.

Przekłada się to również na łamigłówkę. Weź wczesną łamigłówkę z zamkniętymi drzwiami. Masz kilka opcji tutaj. Mógłbyś oczywiście pozwolić Regisowi po prostu zniszczyć zamek za pomocą ogłuszenia. Możesz też zastosować bardziej subtelne podejście i poprosić Lao, by zablokował zamek. Możesz też "grać według książki", a Central da ci kod dostępu do mieszkania.

Nie każda zagadka ma takie samo bogactwo podejść, ale ogólnie rzecz biorąc, przylegają do umiejętności każdej postaci - badanie nisko-finansowe od Regisa, wysokie - hakowanie z Latha i odrobina obojga z Laosu. Jest to sprytny pomysł, który sprawia, że ​​każda postać czuje się funkcjonalnie odrębna nawet w ramach ograniczonej mechaniki przygodówki typu point-and-click.

Z tego powodu zdecydowanie jest przygodą typu "wskaż i kliknij" gra. Co mam przez to na myśli? Cóż, jeśli przeczytałeś którąś z moich innych recenzji typu "wskaż i kliknij", to już wcześniej widziałem harfę na łamigłówce.

Technobabylon jest wyjątkowo retro i nie mam na myśli tylko jego wspaniała sztuka pikseli. Nie zdziw się, jeśli o trzeciej nad ranem okażesz się drapiąc, zastanawiając się, czy pora na zapoznanie się z instrukcją. Podczas gdy większość łamigłówek podąża za jakąś logiką, jest kilka interakcji, które moim zdaniem są słabo wytłumaczone, i więcej niż kilka hotspotów, które mogłyby być lepiej uwydatnione w grafice.

Zagrajmy w "Co jest klikalne / użyteczne w tej scenie ? "

Ostatni rozdział jest szczególnie przepracowany w swoim projekcie, ale jest to tylko najbardziej rażący przykład uporczywego problemu. I nie zaczynajcie od kilku "sekwencji akcji" w grze. Nie byli dobrzy w Rytuale Gemini i nadal nie są tu dobrzy.

Ostatnia skarga: Trance jest niedostatecznie wykorzystany . Dostajemy przebłyski potencjału Trance, szczególnie w rozdziale, w którym Latha nieustannie wymienia się pomiędzy wirtualnymi i fizycznymi światami, aby rozwiązać zagadki. Generalnie jednak gra nie wystarcza w świecie, który dosłownie zeruje reguły . Wydaje się to być powtarzającym się problemem w grach cyberpunk, biorąc pod uwagę, że Shadowrun Returns ma ten sam problem.

Podsumowanie

Technobabylon Brak Łowca androidów lub Neuromancer , ale co najmniej udowadnia, że ​​niektórzy z najbardziej utalentowanych gawędziarzy i twórców świata w sferze gier wciąż działają w trybie point-and-clicks. Przy wystarczającej umiejętności > Może przynieść coś przyzwoicie świeżego zarówno z nadużywanego ustawienia (cyberpunk), jak i gatunku (przygody typu wskaż i kliknij).

To nie jest łatwe, a nawet Technobablon potyka się po drodze, ale są tu ciekawe pomysły. Wezmę to każdego kolejnego pięknego, ale pustego dnia.

Top