Zalecana, 2024

Wybór redaktorów

Recenzja Orange Monte Carlo

Orange Monte Carlo unboxing video

Orange Monte Carlo unboxing video

Spisu treści:

Anonim

Specyfikacje

Wyświetlacz Android 2.3, 4.3in 480x800

Orange Monte Carlo dołącza do San Francisco w ofercie marki Orange - podobnie jak San Francisco, jest to zmieniona marka ZTE. Z ekranem o przekątnej 4,3 cala i systemem Android 2.3 jest to jednak znacznie bardziej zaawansowany telefon, a także aparat fotograficzny o rozdzielczości 5 megapikseli z migającą lampą błyskową LED. Pomimo tych zaawansowanych funkcji, jest nadal stosunkowo niedrogi i można go odebrać za jedyne 150 GBP w przypadku przedpłaty.

Podczas gdy duży ekran podpowiada wysokiej jakości słuchawkę, po jej podniesieniu zdajesz sobie sprawę, że niektóre rogi zostały obcięte. Na początek jest to dość gruby telefon, ale jednocześnie zaskakująco lekki. Dokładniej czytając specyfikacje, widzisz, gdzie zostały wycięte narożniki: Wi-Fi nie obsługuje szybszego standardu 802.11n, jest tylko 512 MB pamięci wewnętrznej, a procesor jednordzeniowy działa z częstotliwością 800 MHz, a nie bardziej powszechne 1 GHz.

Mimo to korzystanie z niego jest przyjemne; ekran jest jasny i kolorowy, a interfejs ekranu dotykowego reaguje. Rozdzielczość 480x800 doskonale nadaje się do przeglądania stron internetowych, chociaż droższe telefony z ekranami o tym rozmiarze częściej używają rozdzielczości qHD (540x960). Błyszczący czarny plastik jest dość atrakcyjny, a telefon o wadze 120 g równoważy jego masę. Z radością znaleźliśmy przyciski sprzętowe dla funkcji Home, Menu i Back, choć niestety nie można ich użyć do wybudzenia ekranu.

Monte Carlo ma kolor pomarańczowy i aplikacje markowe, z których wiele powiela funkcje standardowych aplikacji na Androida. Na przykład istnieje aplikacja do tworzenia kopii zapasowych kontaktów, ale aplikacja do kontaktów z Androidem automatycznie synchronizuje kontakty z serwerami Google. Istnieją również mapy Orange, które okazały się niestabilne i nie są tak dobre, jak wbudowane Mapy Google. Orange Photo odmówił również rejestracji, ale na szczęście mamy już wszystkie nasze zdjęcia w serwisie Picasa Google, dostępnym w Galerii.

Top